top of page
Szukaj
  • RWDP Ania

To nie jest metoda Montessori!

Bardzo się cieszę, że wiem kim była Maria Montessori, w jaki sposób pracowała z dziećmi, jak wspaniałe i poprawiające jakość życia (nie tylko włoskich) dzieci były jej pomysły na wychowanie i edukację. Chętnie czerpię z jej pomysłów, ale nie jestem ortodoksyjną wyznawczynią tej pedagogiki.


Podoba mi się pomysł by podążać za dzieckiem. Obserwować co je interesuje i pozwolić mu jak najlepiej i najpełniej zgłębić temat. Dziś już chyba nikt nie trzyma się sztywno wyznaczonych przez Montessori okresów "faz wrażliwych". Odpowiadamy po prostu na to, co nasze dzieci chcą robić.



Mój syn obecnie bardzo interesuje się literkami. Rozpoznaje niektóre z nich, innym nadaje własne nazwy. Lubi kiedy podpisujemy przedmioty i rysunki. Nazywamy każdą z liter, sylabizujemy.


W odpowiedzi na to zainteresowanie stworzyłam dla niego małą książeczkę, ze słowami, które ostatnio go interesują.






Polecam Wam taką zabawę.

Wyszukajcie w internecie lub sami narysujcie zwierzęta/osoby/przedmioty, których nazwy są dla dziecka interesujące.


Podpiszcie je.


Wydrukujcie i zszyjcie, lub po prostu połączcie kartki, na których rysowaliście.





W tym poście dzielę się z Wami plikiem PDF z naszą najnowszą ksiażeczką. Zawiera 6 obrazków (z podanymi źródłami), i stronę do ćwiczenia literek.


Nasza wersja została zalaminowana, bo w ten sposób tworzymy przy okazji wielorazową kolorowankę. Można ją kolorować pisakami, a następnie po prostu umyć mokrą szmatką.




To dobry pomysł na zajęcie w podróży, zabawę przed snem, albo po prostu urozmaicenie w ciągu dnia.


Skorzystajcie z naszego pliku i pochwalcie się jak Wy rozwijacie zainteresowania swoich dzieci.



PS: To nie jest zgodne z metodą montessori, używamy wielkich, drukowanych liter w jednym kolorze. Nie jest to, o ile mi wiadomo, żadna nazwana metoda nauki czytania. Robimy po prostu tak, jak syn lubi.



Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page